Rola badań genomowych w leczeniu raka płuca
9 lipca 2022Rehabilitacja i wsparcie | video – cz. 4/4
31 lipca 2022Wstęp
Każdy dorosły człowiek zdaje sobie sprawę, jak niezwykle trudnym doświadczeniem jest choroba nowotworowa i jak wielkie emocje targają osobami, które muszą się z nią zmagać. Moc rażenia tej choroby nie dotyka tylko samego chorego i jego najbliższych. Strach przed nią jest powszechny i każda wiadomość o tym, że ktoś z naszego otoczenia otrzymał taką diagnozę wywołuję natychmiastowe poczucie lęku. Tak jak z każdym innym strachem, również i tym próbujemy sobie poradzić racjonalizując go. Nie akceptujemy więc absurdalności i bezprzyczynowości pojawienia się choroby nowotworowej, lecz próbujemy znaleźć dla niej jakieś uzasadnienie, jakiś twardy grunt dla wiary, że jeżeli są jakieś przyczyny pojawienia choroby, to są też w związku z tym sposoby na niedopuszczenie do niej. Wystarczy tylko żyć według jakichś istniejących w domniemaniu reguł.
Szukanie winnego
Słysząc zatem informacje o diagnozie choroby nowotworowej w naszym otoczeniu włączamy podświadomie swój system obronny, tłumacząc sobie pojawienie się jej przez nieprawidłowy styl życia zdiagnozowanej osoby, rodzajem diety, szkodliwością warunków pracy (nawet tej biurowej), nałogami, przede wszystkim nadmiernym spożywaniem alkoholu czy paleniem papierosów. Czynimy tak, choć w przypadku zdecydowanej większości typów nowotworów nauka nie znajduje niepodważalnego i bezpośredniego związku miedzy pojawieniem się choroby a dotychczasowym stylem życia chorych.
Niestety, skutkiem ubocznym takich powszechnych domniemań i społecznych prób racjonalizowania choroby jest bardzo często spotykane poczucie winy wśród pacjentów - przekonanie wręcz, że w jakiś sposób tę chorobę na siebie sprowadzili. Chorzy najpierw szukają na siłę przyczyn, a kiedy wydaje się im, że je znaleźli, funkcjonują w silnym przekonaniu, że robili coś w swoim życiu źle bądź czegoś robili za mało lub za dużo: źle jedli, za mało biegali, mieszkali w złym miejscu, za dużo pracowali itp. Bardzo dużo chorych ma konkretne wytłumaczenie dla swojej choroby.
Pułapka poczucia winy
Oczywiście, to poczucie winy jest szczególnie silne w przypadku, kiedy pojawienie się choroby można z dużą pewnością połączyć z dotychczasowym życiem. Chodzi tutaj przede wszystkim o raka płuca. Osoby zmagające się z tym rodzajem nowotworu, dotychczasowi nałogowi palacze, noszą w sobie bardzo silne poczucie winy. Nie tylko w stosunku do samych siebie, oskarżając się o niesłuchanie powszechnych przestróg i codzienne ryzykowanie własnego życia, ale również w stosunku do własnej rodziny, czy nawet otoczenia szpitalnego. Tacy chorzy czują i często dają temu wyraz, że nie zasługują na troskę, opiekę czy nawet współczucie. W otoczeniu chorych na inne choroby onkologiczne widzą siebie samych jak pacjentów „niższej” kategorii, którzy ponoszą konsekwencje dotychczasowego życia i którym dlatego mniej się należy. Nałogowi palacze z rakiem płuca są dużo bardziej wycofani, mniej pewni siebie, z mniejszymi oczekiwaniami. Można nawet wskazać, że wyraźnie szybciej tracą nadzieję i jakikolwiek optymizm co do skuteczności terapii.
Nie ma „lepszych” i „gorszych” pacjentów chorych na raka płuc
Powszechna propaganda zdrowego, właściwego stylu życia zepchnęła nałogowych palaczy, chorych na raka płuc na społeczny margines. Stali się przykładem, czego nie należy robić i potwierdzeniem tego coraz powszechniejszego – zaznaczmy, że bardzo naiwnego - przypuszczenia, że rak uderza tylko w tych, którzy się przed nim nie bronili, a przede wszystkim w tych, którzy na niego sobie „zapracowali”. Oczywiście takie wartościowanie chorych jest naturalną konsekwencją tego magicznego sposobu myślenia o zdrowiu i chorobie. Co w tym najgorsze, to fakt, że ten rodzaj społecznego odrzucenia się nieustannie zwiększa. W miarę, jak coraz mniej osób pali papierosy, coraz bardziej wyostrza się nasza niechęć do tych, którzy jeszcze palą – co można uznać nawet za jakiś pozytyw – ale co gorsza, zmniejsza się również nasze współczucie dla tych, którzy płacą za to palenie cenę własnego zdrowia.
Nie ma „lepszych” czy „gorszych” pacjentów rakiem płuc, są po prostu pacjenci, którzy wymagają równego dostępu do nowoczesnych forma terapeutycznych, wsparcia emocjonalnego na każdym etapie leczenia. Wzmacniania motywacji a nie społecznej oceny. Na raka płuc może niestety zachorować każdy z nas – palacz oraz osoba, która nigdy nie trzymała w ustach papierosa. Społeczna walka z paleniem papierosów nie może być równoznaczna z odrzucaniem przez społeczeństwo palaczy papierosów chorych na raka płuca.
Psychoonkolog i wykładowca Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w Zakładzie Profilaktyki Onkologicznej. Pracuje w Szpitalu Onkologicznym LuxMed Onkologia w Warszawie. Jest członkiem Zarządu Fundacji OnkoCafe – Razem Lepiej, psychoterapeutką i założycielką Centrum Wsparcia Psychologicznego Ineo. Stworzyła platformę szkoleniową online Zdrowie zaczyna się w głowie. Autorka licznych publikacji z dziedziny psychoonkologii i psychologii zdrowia. Współautorka książki „Oswoić raka. Inspirujące historie i przewodnik po emocjach”(Znak,2020). Występuje jako ekspertka w programach telewizyjnych, współtworzy akcje i kampanie społeczne. Prowadzi liczne szkolenia i warsztaty z zakresu psychologii i rozwoju osobistego.